Associated Press pisze, że zwłoki były w zawansowanym stanie rozkładu, co przekonało Amerykanów, iż ofiary nie mogły być zamordowane przez Niemców, którzy dopiero od stosunkowo niedawna kontrolowali ten rejon. Opublikowane dokumenty przemawiają na rzecz poglądu, że wyciszanie sprawy na najwyższych szczeblach rządu USA pomogło ukryć odpowiedzialność Sowietów za zamordowanie w 1940 r. 22 tys. polskich oficerów i innych więźniów w lesie katyńskim i w innych miejscach - podkreśla AP. Zdaniem historyków, którzy widzieli ok. 1000 stron ujawnionych w poniedziałek dokumentów, najważniejszym - jak dotychczas - odkryciem są dowody wysłania do wywiadu wojskowego USA zaszyfrowanych informacji o zbrodni przez dwóch amerykańskich jeńców wojennych pojmanych przez Niemców - kpt. Donalda B. Stewarta i ppłk. Johna H. Van Vlieta jr. AP pisze, że dotychczas dokumenty te nie były znane i przemawiają na rzecz tezy, iż administracja prezydenta Franklina D. Roosevelta stosunkowo wcześnie dowiedziała się o sowieckiej zbrodni. Według tych dokumentów, Stewart i Van Vliert w maju 1943 r. znajdowali się w grupie amerykańskich i brytyjskich jeńców, których Niemcy przywieźli do Katynia aby byli świadkami ekshumacji masowych mogił polskich oficerów. AP pisze, że obaj Amerykanie nienawidzili hitlerowców i nie chcieli uwierzyć, że zbrodni dokonali Sowieci. Niemcy chcieli wykorzystać jeńców propagandowo aby wbić klin między ZSRR i jego zachodnich sojuszników. Jednak fakt daleko posuniętego rozkładu zwłok oraz znalezione na miejscu przedmioty, takie jak listy, pamiętniki i wycinki z gazet, z których żaden nie pochodził z okresu późniejszego niż wiosna 1940 r., przekonał ich, że zbrodni dokonali Sowieci. Po wojnie Stewart zeznawał o tym co widział w 1951 r. przed komisją ds. zbrodni katyńskiej powołaną przez Kongres USA. Van Vliet napisał na ten temat dwa raporty w 1945 i 1950 r. (z których pierwszy zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach). Zdaniem amerykańskiego historyka Allena Paula, autora książki "Katyń: Masakra Stalina i triumf prawdy", ujawnione fakty o zaszyfrowanych informacjach przesłanych przez dwóch amerykańskich jeńców wojennych są "potencjalnie wybuchowe". Dodał, że materiały na ten temat nie ukazały się w dokumentach z przesłuchań w Kongresie w latach 1951-52 i wydaje się, że zostały pominięte.