Australia: 25 tys. ludzi demonstruje w Melbourne Ponad 25 tysięcy Australijczyków wyszło dzisiaj na ulice Melbourne, by manifestować przeciwko wojnie w Iraku, a także udziałowi Australii w kampanii wojennej. Piątek jest drugim dniem antywojennych demonstracji w Melbourne; w czwartek wzięło w nich udział około 20 tysięcy ludzi - przede wszystkim uczniów i nauczycieli. Dziesięć tysięcy osób demonstrowało w Sydney, a kilka tysięcy w Canberze. Australia bezpośrednio uczestniczy w interwencji wojskowej w Iraku; w rejonie Zatoki Perskiej znajduje się obecnie ponad dwa tysiące australijskich żołnierzy. Natomiast społeczeństwo kraju - jak wynika z sondaży - jest w większości przeciwne decyzji władz o udziale w wojnie irackiej. Japonia: Antywojenny marsz w Tokio Tysiące mieszkańców Tokio dzisiaj rano wyszło na ulice, by zaprotestować przeciwko interwencji wojskowej w Iraku, a także poparciu Japonii dla tej akcji. Premier Junichiro Koizumi zapowiedział udzielenie siłom antyirackim pomocy w formie wysłania do Zatoki sił wsparcia niebojowego. Japonia chce też uczestniczyć w akcji odbudowy Iraku po wojnie. Prezydent USA George W.Bush wczoraj wieczorem skontaktował się telefonicznie z premierem Koizumim, dziękując mu za przyłączenie się do "koalicji chętnych". Idea wojny jest jednak bardzo niepopularna w społeczeństwie japońskim. W Tokio od rana demonstrowało ponad osiem tysięcy ludzi - organizatorzy demonstracji spodziewają się, iż w ciągu dnia do głównego parku tokijskiego przybędzie ok. 50 tysięcy ludzi. Nadal protesty antywojenne - w USA 1500 aresztowanych Oburzeni inwazją na Irak pacyfiści i inni przeciwnicy wojny zorganizowali protesty w wielu miastach USA. Blokowali ruch uliczny, opuszczali zajęcia, paradowali w imitacjach kombinezonów przeciwchemicznych. Według informacji dzisiaj rano w całych Stanach policja aresztowała w czoraj ogółem przeszło 1500 osób. Jednak odbywały się także kontrdemonstracje. Uczestnicy jednej z nich, w Jackson, nieśli plakaty z napisami: "Popierajcie Stany Zjednoczone albo siedźcie cicho" i "Dziękujmy Bogu, że mamy Busha". Associated Press ocenia, że wczorajsze demonstracje antyrządowe w USA były największe od wielu lat. Rekord aresztowań - co najmniej 1025 - padł w San Francisco, gdzie tysiące demonstrantów opanowało na krótko ulice śródmieścia. Zablokowano tam także zjazdy z 13-kilometrowego mostu, który łączy San Francisco z Oakland po drugiej stronie zatoki rozdzielającej oba miasta. Od tłumu oddzieliły się małe grupy, które zaczęły wybijać szyby, wywracać pojemniki na śmieci i zaczepiać policję. Setki protestantów przeszły ulicami Pittsburgha, bijąc w bębny i skandując antywojenne hasła. Policja nakazała im później, aby się rozeszli; doszło do przepychanek i aresztowano 50 osób. W Waszyngtonie kilkadziesiąt osób stało w deszczu przed Białym Domem i krzyczało: "Ani kropli krwi za ropę". Inni blokowali wjazdy na most nad Potomakiem. Dzisiaj protesty wybuchły najpierw w Azji i Australii. Na ulicach Melbourne pojawiło się 5000 demonstrantów. Raz po raz włączali syreny alarmowe, pozorując alarm lotniczy. W Islamabadzie, stolicy Pakistanu, prawicowe partie religijne wezwały swych działaczy do organizowania marszów, ale odwołały apel o ogólnokrajowy strajk powszechny, tłumacząc, że utrudniłby życie zwykłym ludziom. Jednak w regionach na północy Pakistanu, gdzie fundamentaliści islamscy są najsilniejsi, strajk doszedł do skutku i sklepy były pozamykane. W Dhace, stolicy Bangladeszu, tysiące ludzi wyległy na ulice po dzisiejszych modłach, aby protestować przeciwko wojnie z Irakiem. - Bush jest zbrodniarzem wojennym - wołali demonstranci zebrani przed głównym meczetem miasta. Rząd Bangladeszu wyraził ubolewanie z powodu wojny. W Kairze, stolicy Egiptu, po świątecznych modłach grupa mężczyzn demonstrujących przeciwko wojnie rzucała kamieniami w policjantów z dachu historycznego meczetu al-Azhar. Kilkuset innych wznosiło antyamerykańskie hasła na dziedzińcu meczetu. Policja z działkami wodnymi nie pozwoliła im wyjść w gromadzie na ulice, przepuszczając tylko po kilku na raz. W Grecji antywojenny strajk powszechny sparaliżował w piątek na kilka godzin życie kraju. Odbywały się także mityngi i marsze protestacyjne. Policja w Atenach oświadczyła, że demonstracja piątkowa w stolicy może okazać się jeszcze większa niż czwartkowy wiec, który zgromadził przeszło 100 tysięcy osób. W Stuttgarcie w Niemczech przeciwnicy wojny urządzili strajk siedzący przed siedzibą dowództwa sił zbrojnych USA w Europie i blokowali ruch, dopóki nie usunęła ich stamtąd policja. Zatrzymano i wylegitymowano 50 demonstrantów. We Włoszech ponad dwustutysięczna manifestacja rolników w stolicy kraju przerodziła się w piątek w wielki protest przeciwko wojnie z Irakiem. Do rolników dołączyli uczniowie i studenci, praktycznie blokując ruch w centrum miasta.