Lista składa się z sześciu punktów. Po pierwsze Kasparow sugeruje "traktować Putina tak, jak na to zasługuje": Usunąć z międzynarodowych organizacji, które "wykorzystuje i znieważa". Po drugie: Powinno się zaatakować jego sojuszników wśród rosyjskich oligarchów oraz państwowe rosyjskie korporacje za pomocą śledztw i sankcji ze względu na to, że są to organizacje przestępcze. Po trzecie: Wspierać państwa i instytucje, które Putin stara się zdominować i zniszczyć, zanim się rozpadną. "Szczypta profilaktyki to tyle, ile kilogram lekarstwa" - pisze Kasparow. Po czwarte: Należy stworzyć listę "rzeczy, których wolny świat potrzebuje od Putina" i znaleźć sposób, by je zastąpić. Kasparow w tym punkcie wymienia zasoby naturalne. Po piąte: Wspierać, a nie obwiniać ofiary. "To nie była wina Gruzji, że chciała do NATO, ani Ukrainy, że nie chciała być niewolnikiem Putina" - stwierdza Kasparow. Po szóste: Należy rozróżniać Putina od Rosji. On jest dyktatorem, Rosjanie nie chcą wojny. "To jest retoryczny zabieg, ale kluczowy" - tłumaczy Kasparow. Zdaniem Kasparowa Władimir Putin dokonując inwazji na Ukrainę złamał "wszelkie prawo międzynarodowe i postanowienia traktatów podpisanych przez Rosję". "Putin rozpoczął już konfrontację z Zachodem i nie skończy się ona na Krymie" - w ten sposób Kasparow skomentował działania prezydenta Rosji w rozmowie z telewizją CNN we wtorek już po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Półwysep Krymski. Mateusz Lubiński