Plany Rosji nijak się mają do oświadczenia rosyjskiego ministra obrony, Siergieja Iwanowa, który jeszcze kilka dni temu twierdził, że Rosja rozwija partnerskie stosunki z NATO. Sprawy nie chce na razie komentować polskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. O pomyśle rosyjskiego rządu napisała "Niezawisimoja Gazieta", która za najbardziej prawdopodobne miejsce zlokalizowania bazy wymienia miejscowość Baranowicze, położoną 150 kilometrów od polskiej granicy. Potwierdza to były dowódca sił powietrznych Rosji, generał Piotr Dajenikin. - Istnieje tam dobre lotnisko, fabryka remontowa nr 558. Jeżeli się weźmie pod uwagę warunki geograficzne i wojskowe to lotnisko "Baranowicze" jest najbardziej odpowiednie. Oprócz dobrej bazy remontowej znajduje się tam zgrupowanie sił obrony przeciwlotniczej sił zbrojnych RB. Rosyjskie samoloty bojowe będą miały przykrycie od możliwych uderzeń lotnictwa NATO, które dyslokują się na terytorium państw bałtyckich i w Polsce - twierdzi. Generał podkreśla także, że wiele innych lotnisk w byłych republikach radzieckich doskonale nadaje się do tworzenia kolejnych baz i doskonalenia praktyk rosyjskich pułków lotniczych, bo stworzono tam nowoczesną wojskową infrastrukturę lotniczą. Generał Dajenikin zauważa też inne zalety powstania bazy w Baranowiczach. Rosyjskie samoloty bojowe będą mogły ochraniać również bazę radiolokacyjną rosyjskiego systemu wczesnego ostrzegania o uderzeniach rakietowych, która znajduje się 60 km od lotniska. Po wstąpieniu Polski i państw bałtyckich do NATO znikła "szara strefa" rozdzielająca Rosję i Sojusz Północnoatlantycki. Na byłych radzieckich lotniskach dyżurują samoloty zachodnioeuropejskich armii, rozmieszczone są amerykańskie bazy radiolokacyjne. Polska zaproponowała USA utworzenie na jej terytorium bazy obrony przeciwrakietowej, odbyły się rozmowy o przemieszczeniu z terytorium Niemiec do Polski czterech baz amerykańskich. I chociaż termin ich rozmieszczenia i miejsca bazowania nie zostały jeszcze określone, Rosja podejmuje odpowiednie kroki. W pierwszej kolejności następuje wzmocnienie wspólnego systemu obrony przeciwlotniczej. Dla Białorusi przekazywane są z Rosji cztery dywizjony systemów S-300. Ich dostarczanie rozpoczęło się w połowie stycznia za pomocą transportu lotniczego. Białoruś dysponuje już dwoma brygadami S-300 i kilkoma brygadami systemu S-200. Z rosyjską pomocą "zamknie" ona kierunek wschodni od uderzeń powietrznych i będzie mogła ochraniać swoje bazy lotnicze od nieoczekiwanego ataku lotniczego. Słowa gen. Michajłowa o tym, że rosyjska baza będzie funkcjonowała w reżimie dyżurowym może oznaczać, że w Baranowiczach dyżury bojowe będą pełnić nie tylko myśliwce, ale również lotnictwo strategiczne wyposażone w rakiety typu "cruise".