Drugi ładunek znaleziono w pobliskiej restauracji McDonald's. W bombie zadziałał już zapalnik, ale nie zdołał on odpalić ładunku wybuchowego. Do zamachów przyznała się dotychczas mało znana w Meksyku marksistowska Grupa Partyzancka imienia Jose Martii Morelosa y Pavo. Atak nastąpił w tym samym czasie, gdy w Mexico City odbywało się robocze spotkanie Światowej Organizacji Handlu.