Sprawa migrantów wymaga podejścia polegającego na "interwencji u źródeł" - stwierdził Tajani podczas wizyty we włoskim regionie Marche w piątek wieczorem. "My martwimy się paroma tysiącami migrantów, podczas gdy stoimy w obliczu sytuacji w Afryce, która, jeśli nie będziemy interweniować, doprowadzi do biblijnej wędrówki ludów" - powiedział szef PE, cytowany przez Ansę. Włoski polityk dodał: "Miliony osób wyruszą w drogę z Afryki subsaharyjskiej na północ". "Dlatego - podkreślił - należy interweniować poprzez wyłożenie miliardów euro na Afrykę, by walczyć z ubóstwem, zmianami klimatycznymi, terroryzmem i zagwarantować stabilizację również poprzez dyplomację ekonomiczną i obecność naszych firm". "Nie można dopuszczać do tego, aby migranci wyruszali z Afryki. W przeciwnym razie sytuacja stanie się nie do zniesienia" - oświadczył. Według Tajaniego potrzebna jest strategia wobec Afryki, bo w przeciwnym razie "z każdym miesiącem będzie coraz gorzej". Przewodniczący PE wyraził przekonanie, że konieczne są działania na rzecz ponownego scalenia pogrążonej w chaosie Libii, po - jak zaznaczył- "latach wewnętrznych walk, spowodowanych przez poważny błąd, którym było zabicie Muammara Kadafiego". Podkreślił, że są tam terroryści i ekstremiści, handlarze ludźmi, bronią i narkotykami. Tajani powtórzył, że wobec kryzysu migracyjnego potrzeba więcej europejskiej solidarności. "Konieczne jest, aby kraje Unii Europejskiej szanowały porozumienie zawarte w sprawie relokacji uchodźców" - dodał. "Parlament Europejski był bardzo surowy i po naszej interwencji Komisja wszczęła procedurę naruszenia prawa UE wobec trzech państw, co oznacza, że jeśli nie będzie relokacji, zostaną one ukarane finansowo" - przypomniał Tajani. Z Rzymu Sylwia Wysocka