Przezroczyste banknoty o podłożu polimerowym są cieńsze i lżejsze. Można pływać w basenie, mając je w portfelu, bo są wodoodporne. Nie zużywają się tak szybko jak papierowe. Trudniej je podrobić, bo obrazki na nich zmieniają kolor. Nie grozi im spranie w pralce i nie są wylęgarnią bakterii. W Kanadzie, gdzie Carney wprowadził je przed dwoma laty, spotkały się z mieszanym przyjęciem. Wskazano m.in., że lgną do siebie, są cienkie, płacenie nimi bywa irytujące, bo wyślizgują się z ręki, a automaty nie zawsze je przyjmują. Prasa opublikowała zdjęcia roztopionych banknotów złożonych na kaloryferze, ale zdaniem kanadyjskiego banku centralnego był to fotomontaż. - Bank Anglii zastanawia się nad różnymi opcjami wprowadzenia nowych banknotów do obiegu. Banknoty polimerowe lepiej spisują się w obiegu, są czystsze, bardziej przyjazne środowisku, tańsze w druku - zachwalał ich zalety Carney, obejmujący prezesurę Banku Anglii w lipcu. Papierowe banknoty wprowadzono w Anglii w 1694 r. Gdy Wilhelm III szukał sposobów sfinansowania wojny z Francją, zgodził się na utworzenie Banku Anglii, który zaczął wydawać kwity depozytariuszom. Obecnie do ich produkcji używa się specjalistycznego papieru trudnego do zdarcia, którego składnikami są włókna bawełniane i szmaty lniane. Bank rozpisał przetarg na druk banknotów w jego drukarni począwszy od 2015 r. Mógłby to być dogodny moment na przestawienie się na nową technikę drukowania pieniądza. Pieniądze drukowane na polimerze oprócz Kanady wprowadziły Nowa Zelandia, Papua Nowa Gwinea, Meksyk i Wietnam. W Europie są w obiegu tylko w Rumunii.