"Zarząd partii zaakceptował przed chwilą niemal jednomyślnie - przy jednym głosie przeciw - projekt uchwały zjazdowej dotyczący polityki wobec uchodźców" - powiedziała Merkel w wywiadzie dla telewizji publicznej ZDF. "Cieszę się, że władze partii potwierdziły kierunek, który uważam za słuszny" - zaznaczyła szefowa Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej, dodając, że uważa tę decyzję za swój "wielki sukces". Merkel wyjaśniła, że tekst projektu uchwały nie zawiera pojęcia "limit" ani "ograniczenie", jest w nim natomiast mowa o "odczuwalnym zmniejszeniu" liczby imigrantów. Jak podkreśliła, w uchwale uwzględnione zostały także "troski obywateli". Jej zdaniem "kluczowe znaczenie" dla rozwiązania problemu uchodźczego ma zwalczanie przyczyn migracji, w tym pomoc uchodźcom w Turcji i walka z przemytnikami, oraz skuteczniejsza ochrona granic zewnętrznych Unii Europejskiej. Problem imigrantów można rozwiązać tylko w skali całej Europy, a nie na poziomie narodowym - zastrzegła szefowa niemieckiego rządu w rozmowie z ZDF. Merkel od początku kryzysu wyklucza możliwość wprowadzenia przez Niemcy górnego pułapu liczby przyjmowanych uchodźców. Jej zdaniem wszyscy uciekinierzy z krajów, w których toczy się wojna, mają prawo do ochrony. Berlin opowiada się natomiast za wprowadzeniem kontyngentów dla uchodźców w skali całej UE. Ten pomysł odrzuca jednak szereg krajów członkowskich Unii. Dyskusja o polityce wobec uchodźców ma być głównym punktem rozpoczynającego się w poniedziałek zjazdu CDU. W programie spotkania w Karlsruhe jest przemówienie Merkel oraz trzygodzinna dyskusja nad tym punktem. Brak porozumienia co do treści uchwały groziłby sporem podczas kongresu, co mogłoby wpłynąć niekorzystnie na wizerunek kanclerz będącej równocześnie szefową partii. Włączenia do uchwały postulatu ograniczenia imigracji domagała się m. in. młodzieżówka CDU - Junge Union. Jej szef, pochodzący z Polski Paul Ziemiak, oświadczył wieczorem, że wycofa swój wniosek. "Osiągnęliśmy to, co chcieliśmy - sygnał, że możliwości kraju są ograniczone" - powiedział. Sprzeciw wobec liberalnej polityki rządu jest szczególnie silny w organizacjach lokalnych CDU. ZDF przytoczyła opinie członków CDU z Dolnej Saksonii zarzucających szefowej partii i rządu zdradę narodową. Z sondażu opublikowanego w niedzielę przez "Bild" wynika, że 62 proc. Niemców, w tym także zwolenników CDU (55 proc.), domaga się wprowadzenia limitu imigrantów. 36 proc. jest przeciwnych takiemu ograniczeniu. W tym roku do Niemiec przyjedzie ponad milion imigrantów. Polityka Merkel krytykowana jest także przez bawarską CSU - siostrzaną partię CDU. Poparcie dla szefowej rządu spadło do najniższego poziomu od początku tej kadencji rozpoczętej pod koniec 2013 roku. Kanclerz jest natomiast chwalona przez opozycję oraz media zagraniczne. Amerykański tygodnik "Time" przyznał jej tytuł Człowieka Roku. Z Berlina Jacek Lepiarz