Z prezydentem Wiktorem Juszczenką i premier Julią Tymoszenko rozmawiać ma m.in. o polityce energetycznej, reformach wewnętrznych na Ukrainie oraz o ambicjach tego kraju związanych z członkostwem w UE i NATO. Dzień przed wizytą wiceminister spraw zagranicznych Gernot Erler powiedział, że niemiecki rząd nadal widzi duże przeszkody na drodze do Ukrainy do Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego. - Uważamy, że Ukraina nie spełniła jeszcze ważnych przesłanek dla przyznania jej planu działań na rzecz członkostwa w NATO - powiedział Erler w rozmowie z agencją dpa. Jak dodał, większość ludności Ukrainy nie popiera planów prezydenta i rządu, którzy chcą wprowadzić kraj do Sojuszu. W kwietniu na szczycie NATO w Bukareszcie Niemcy należały największych przeciwników objęcia Ukrainy i Gruzji planem działań na rzecz członkostwa (ang. MAP). W grudniu sojusz ponownie zajmie się aspiracjami obu tych krajów. Zdaniem Erlera jest "nierealne", by Kijów otrzymał jasną obietnicę przyjęcia do UE, zaraz po tym jak złożono ją siedmiu krajom bałkańskim. - Nie oznacza to, że jesteśmy przeciwni przyjęciu Ukrainy do Unii. Po prostu nie nadszedł jeszcze właściwy moment - ocenił Erler.