Raynaldo Rivera Ortiz Jr., 59-letni lekarz anestezjolog, został zatrzymany w środę przez policję z Dallas w Teksasie (USA). Usłyszał już zarzuty. Śmierć i ataki serca Zgodnie z komunikatem biura prokuratora generalnego USA, cytowanym przez serwis CNN, Ortiz miał wstrzykiwać do torebek z mieszanką przygotowaną do znieczulenia przedoperacyjnego inne leki, m.in. preparaty blokujące nerwy. Tym samym mężczyzna - według prokuratora - miał doprowadzić do śmierci swojej współpracowniczki i wielu przypadków nagłych ataków serca. - Pojedynczy incydent pozornie celowego wyrządzenia krzywdy pacjentowi byłby niepokojący. Wiele incydentów jest naprawdę niepokojących. W tym momencie jednak uważamy, że problem ogranicza się do jednej osoby, która jest obecnie za kratkami - przekazał prokurator Chad E. Meacham. Jak powiedział, odpowiednie organy pracują nad pociągnięciem winnego do odpowiedzialności. - Tymczasem w Dallas można bezpiecznie poddać się znieczuleniu - dodał. Tajemnicze ataki serca i śmierć w niejasnych okolicznościach Do serii nieoczekiwanych nagłych wypadków kardiologicznych dochodziło w placówce Baylor Scott & White Surgicare North Dallas od maja do września. W czerwcu zaś - jak podaje CNN - zmarła 55-letnia dr Melanie Kaspar, anestezjolożka z tamtejszego centrum chirurgii. Według kryminalnych kobieta zmarła natychmiast po leczeniu z powodu odwodnienia. Dożylnie podano jej sól fizjologiczną, a woreczek z kroplówką pobrano z centrum chirurgicznego, w którym 55-latka pracowała z Ortizem. W sierpniu ujawniono wyniki sekcji zwłok. Pokazały one, że kobieta zmarła z powodu śmiertelnej dawki środka zwanego bupiwakainą, który jest często używany podczas podawania znieczulenia.Śledczy informują też o przypadkach poważnych komplikacji kardiologicznych. Opisują m.in. przypadek 18-latka, który po podaniu znieczulenia dostał ataku serca. Mężczyzna przeżył. Ortizowi grozi dożywocie. Pierwsza rozprawa w piątek 16 września. Jeszcze w czwartek mężczyzna nie miał adwokata. Objawy zawału. Po czym poznać atak serca?