Anestezjolog Vedran Bolech od dwóch lat przebywa w areszcie w Zurichu (Szwajcaria). We wrześniu 2011 r. został aresztowany za seksualne wykorzystanie kobiet, które po operacji - pozostając jeszcze pod wpływem środków znieczulających - nie były zdolne się bronić. Bolech ma podwójne obywatelstwo: szwajcarskie i chorwackie. W ubiegłym roku złożył skargę do Trybunału w Strasburgu, twierdząc, że właśnie z powodu podwójnego obywatelstwa jest dyskryminowany - został osadzony w areszcie z obawy przed jego ewentualną ucieczką do Chorwacji. Lekarz zarzucał szwajcarskim sądom, że tylko z powodu jego podwójnego obywatelstwa przedłużały mu tymczasowe aresztowanie i nie brały pod uwagę faktu, że od ponad 20 lat mieszka w Szwajcarii i nie mógłby łatwo uciec do Chorwacji. Twierdził też, że sądy mogły wziąć pod uwagę inne rozwiązanie, np. elektroniczną bransoletkę, która pozwoliłaby na objęcie go stałym dozorem - takim samym, jakim władze Szwajcarii objęły reżysera Romana Polańskiego. Trybunał oddalił we wtorek skargę anestezjologa - orzekł, że Szwajcaria miała prawo go aresztować, bo obce obywatelstwo lub pochodzenie podejrzanego może być wystarczającą podstawą do zatrzymania. Trybunał podkreślił, że władze szwajcarskie miały uzasadnione podstawy, by podejrzewać, że lekarz popełnił czyny o charakterze karnym, za które grozi w Szwajcarii 15 lat więzienia. Miały też podstawę, by obawiać się jego ucieczki do Chorwacji, gdzie na stałe mieszka jego matka i gdzie spędzał letnie wakacje i skąd pochodzi jego żona - Chorwatka. Trybunał zwrócił dodatkowo uwagę na fakt, że Chorwacja nie przekazuje własnych obywateli w ramach ekstradycji, i nawet jeśli nie przystąpiła jeszcze do strefy Schengen, to anestezjolog mógłby z łatwością przekroczyć jej granice bez dokumentu tożsamości. Z tego powodu Trybunał stwierdził, że Szwajcaria nie naruszyła europejskiej konwekcji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.