Angelika Borys została zatrzymana we wtorek po południu. Doprowadzono ją na komendę milicji w Grodnie, a następnie przewieziono do aresztu. Rozprawa sądowa odbyła się w środę właśnie w areszcie - w tym celu na miejsce przybył wyjazdowy zespół sądowy. Borys sądzona była z artykułu mówiącego o złamaniu przepisów dotyczących organizacji imprez masowych. Oświadczenie MSZ We wtorek wieczorem oświadczenie w sprawie zatrzymania Borys wydało polskie MSZ. "Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyraża sprzeciw wobec zatrzymania przez służby białoruskie Andżeliki Borys - prezes Związku Polaków na Białorusi. W godzinach wieczornych do MSZ RP wezwany został Chargé d’Affaires Ambasady Republiki Białorusi. Przedstawiciel białoruskiej dyplomacji odebrał jednoznaczny sygnał, że działania władz białoruskich są sprzeczne z międzynarodowymi zobowiązaniami Białorusi dotyczącymi ochrony mniejszości narodowych oraz dwustronnymi zobowiązaniami polsko-białoruskimi dotyczącymi ochrony mniejszości polskiej" - podkreślono w komunikacie służb prasowych resortu. Mówią o zastraszaniu Władze ZPB uznały z kolei w środę w oświadczeniu, że bezpodstawne zatrzymanie Borys służy "zastraszaniu całego środowiska polskiej mniejszości na Białorusi". Andrzej Poczobut, dziennikarz i członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi mówił dziś w Polsat News, że w państwowych mediach na Białorusi Polska nazywana jest hieną Europy, a harcerze Piłsudskijugend. "Polska oskarżana jest o niestworzone rzeczy" - zaznaczał. ZPB to największa na Białorusi organizacja mniejszości polskiej. W 2005 r. władze Białorusi pozbawiły ją rejestracji.