Andżelika Borys musi się stawiać na rozmowy profilaktyczne
Nieuznawana przez władze w Mińsku prezes Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys została poinformowana, że będzie co miesiąc wzywana na rozmowę profilaktyczną do departamentu dochodzeń finansowych Komitetu Kontroli Państwowej.
- Dzisiaj śledczy poinformował, że nie ma podstaw do wszczęcia postępowania karnego, ale w związku z tym, że działam z ramienia niezarejestrowanej organizacji - bo taką informację Komitet Kontroli Państwowej dostał z Ministerstwa Sprawiedliwości - zostałam wpisana na listę profilaktyczną i będą mnie co miesiąc zapraszać na rozmowy profilaktyczne - powiedziała Borys.
Według niej jest to presja związana z jej aktywną działalnością w ZPB. - Profilaktyka to kij, który świadczy o presji. Władze pokazują w ten sposób, że każda aktywność w każdej chwili może zostać ukarana - podkreśliła.
Borys została 27 lutego przesłuchana w Komitecie Kontroli Państwowej w Grodnie. Podkreśliła też, że w ostatnich miesiącach przesłuchano także wielu innych działaczy ZPB oraz nauczycieli języka polskiego.
Jak zaznaczyła, nie ma podstaw, by twierdzić, że działa ona z ramienia niezarejestrowanej organizacji.
- "Związek jest legalną strukturą. Akurat dzisiaj mija 10 lat, jak zostałam wybrana na prezesa. Każdy z nas posiada legitymację członkowską, nikt nas nie wyrzucał z organizacji, więc to dziwne, żeby twierdzić, że działam z ramienia niezarejestrowanej struktury. Jakby związek został zlikwidowany, wtedy rzeczywiście można by tak uznać, bo takiej organizacji nie ma. Ale organizacja jest - zaznaczyła.
Od 2005 roku istnieją dwa kierownictwa Związku Polaków na Białorusi. Władze w Mińsku nie uznały wówczas zjazdu organizacji, na którym wybrano na prezesa Andżelikę Borys, i nakazały przeprowadzenie ponownego zjazdu. Na nim wyłoniony został jako szef organizacji Józef Łucznik, jednak tej decyzji nie uznały władze polskie.