W poniedziałek doszło do wybuchu i zawalenia się klatki schodowej budynku mieszkalnego w Magnitogorsku na Uralu w Rosji. Jak dotąd, ratownicy odnaleźli zwłoki 31 osób. 10 osób wciąż uważa się za zaginione. W związku z tym zdarzeniem, prezydent Andrzej Duda wystosował depeszę kondolencyjną do prezydenta Rosji Władimira Putina. "Z głębokim smutkiem przyjąłem wiadomość o tragicznym w skutkach wybuchu gazu w budynku mieszkalnym w Magnitogorsku. W imieniu władz Rzeczypospolitej Polskiej, składam na Pana ręce kondolencje dla wszystkich, którzy stracili swoich bliskich w tej katastrofie. Polacy łączą się w bólu z najbliższymi ofiar i poszkodowanymi" - napisał Andrzej Duda. Do wybuchu i zawalenia się klatki schodowej w zbudowanym w 1973 r. dziewięciopiętrowym bloku mieszkalnym doszło w poniedziałek, 31 stycznia, ok. godz. 6.00 rano czasu miejscowego (ok. godz. 2.00 w Polsce). W wyniku eksplozji całkowitemu lub częściowemu zniszczeniu uległo 48 mieszkań. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej jako główną przyczynę zdarzenia rozpatruje wybuch gazu. W mediach pojawiły się jednak spekulacje - jak dotąd niepotwierdzone - że w budynku mogła zostać podłożona bomba. We wtorek wieczorem Komitet Śledczy poinformował, że na miejscu tragedii nie znaleziono dotychczas śladów materiałów wybuchowych.