Reklama

Andriej Babicki nie odbierze nagrody OBWE

Korespondent rosyjskiego Radia Swoboda z Czeczenii został oskarżony dzisiaj o korzystanie z fałszywych dokumentów i otrzymał zakaz opuszczania kraju. W stolicy Rumunii na sesji zgromadzenia parlamentarnego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie miał otrzymać przyznaną mu w kwietniu nagrodę.

Korespondent rosyjskiego Radia Swoboda z Czeczenii został oskarżony dzisiaj o korzystanie z fałszywych dokumentów i otrzymał zakaz opuszczania kraju. W stolicy Rumunii na sesji zgromadzenia parlamentarnego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie miał otrzymać przyznaną mu w kwietniu nagrodę.

Babicki zasłynął z reportaży z Czeczenii, w których przedstawiał zdarzenia w niewygodnym dla Kremla świetle. W styczniu został zatrzymany przez wojska federalne pod zarzutem współpracy z czeczeńskim oddziałem zbrojnym. Potem, jak twierdzi Moskwa, został wymieniony na jeńców wojennych przetrzymywanych przez czeczeńskich bojowników. Czeczeni mieli go przewieźć do Dagestanu, gdzie ponownie zatrzymali go - z fałszywym paszportem - Rosjanie. Ostatecznie, po interwencji Władimira Putina, Babickiego zwolniono warunkowo z aresztu, ale zabroniono mu opuszczać Moskwę.

Reklama

RMF

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy