Najważniejszym efektem rozmów w Brukseli ma być zgoda ministrów na utworzenie funduszu, który pomoże finansowo ukraińskiej armii. Chodzi o zebranie pieniędzy na modernizację tamtejszego wojska. NATO-wscy dyplomaci podkreślają, że to wyłącznie kwestia pieniędzy, a nie dostarczania Ukrainie broni. To mogą bowiem robić jedynie kraje członkowskie Sojuszu. Ministrowie mają też przeanalizować ostatnie działania Rosji. - Z przykrością muszę powiedzieć, że nic nie wskazuje na to, by Rosja wypełniała swoje międzynarodowe zobowiązania. Dlatego dzisiaj zastanowimy się, co robić dalej - mówił Sekretarz Generalny NATO Anders Fogh Rasmussen. Polska ma w dalszym ciągu domagać się ustanowienia na jej terenie stałych baz NATO. - To jest stawką, czy wschodnia flanka NATO będzie cieszyła się takim samym poziomem bezpieczeństwa, jak cała reszta Sojuszu - mówił przed rozmowami minister Radosław Sikorski. Polska chce, by decyzje w tej sprawie zapadły najpóźniej na zaplanowanym na wrzesień szczycie NATO w Walii. Sojusz Północnoatlantycki nie rezygnuje też z pomysłu rozszerzania się. Sekretarz Generalny mówił przed spotkaniem, że NATO będzie chciało przygotować specjalny pakiet dla Gruzji, który pomoże temu krajowi spełnić wszystkie kryteria potrzebne do ewentualnego przystąpienia do Sojuszu w przyszłości.