W brytyjskich zakładach bukmacherskich Ladbrokes to właśnie na Amosa Oza postawiono w tym roku najwięcej zakładów. Trzy lata temu klienci Ladbrokesa trafnie obstawili tureckiego pisarza Orhana Pamuka, także zeszłoroczny noblista - francuski pisarz Jean Le Clezio, stał bardzo wysoko w bukmacherskich rankingach. W tym roku drugim w kolejności faworytem zakładów jest mieszkająca we Francji algierska powieściopisarka Assia Djebar, a na trzecim miejscu wśród obstawianych pisarzy jest Louis Goytisola z Hiszpanii. Na kolejnych pozycjach ulokowali się amerykańscy pisarze od lat wymieniani wśród potencjalnych noblistów - Philip Roth i Joyce Carol Oates. Weteranami noblowskich rankingów są też włoski pisarz i dziennikarz Claudio Magris, znany w Polsce m.in. z takich książek jak "Dunaj" i "Mikrokosmosy", opisujących świat Europy Środkowej i Bałkanów, a także Milan Kundera (Czechy), Thomas Pynchon (USA), Mario Vargas Llosa (Peru) i Salman Rushdi (Indie). Pojawiają się głosy, że w tym roku Szwedzka Akademia może uhonorować poetę. Ostatni Nobel dla poezji został przyznany w 1996 roku Wisławie Szymborskiej. Szwedzi mają nadzieję, że następnym nagrodzonym poetą będzie Tomas Transtroemer, od lat wymieniany w pierwszej dziesiątce kandydatów. Szanse mają też duńska poetka Inger Christensen oraz syryjsko-libański poeta Ali Ahmad Said, piszący pod pseudonimem Adonis. Szwedzka Akademia lubi zaskakiwać publiczność. W ostatnim dziesięcioleciu kilka razy wybierano pisarzy niemal nieznanych nawet krytykom literackim, jak Chińczyk Gao Xsingjian. Laureat sprzed dwu lat Harold Pinter jest co prawda szeroko znany, lecz jego zaangażowanie w politykę sprawiło, że wybór ten postrzegany był jako kontrowersyjny. Nobel dla Austriaczki Elfriede Jelinek w 2004 roku także podzielił środowiska literackie na świecie - tym razem krytykowano zaangażowanie pisarki w feminizm oraz jej lewicowe poglądy. Nobel dla Orhana Pamuka spotkał się z aprobatą niemal wszędzie, poza ojczyzną pisarza, gdzie opinia publiczna nie umie mu wybaczyć, że otwarcie nazywa ludobójstwem rzeź Ormian przeprowadzoną przez jego rodaków na początku XX wieku. Najbardziej kontrowersyjnym Noblem literackim pozostaje jednak decyzja jury z 1974 roku, kiedy wybrano szwedzkich pisarzy: Eyvinda Johnsona i Harry'ego Martinsona. Obserwatorów oburzyło nie to, że nagrodzeni pisarze byli mało znani, ani nawet nie okoliczność, że wybierając ich pominięto takie sławy jak Graham Greene czy Saul Bellow. Kontrowersje wzbudził fakt, że obaj nagrodzeni literaci zasiadali w noblowskim panelu i uczestniczyli w głosowaniu wybierając laureata. Emocje towarzyszące spekulacjom może nieco ochłodzić przypomnienie, że wielcy pisarze - tacy jak Marcel Proust, James Joyce, Bertolt Brecht, Jorge Borges czy Graham Greene - nigdy Nobla nie dostali, a nazwiska wielu literatów uhonorowanych tą nagrodą szybko odeszły w zapomnienie.