- Władze powinny znaleźć rozwiązanie na dłuższą metę dla Romów, którzy w wyniku sukcesywnego niszczenia ich domów żyją w ciągłym strachu przed eksmisją bez uprzedzenia - napisała w komunikacie Sian Jones, ekspert organizacji w Serbii. Władze Belgradu wielokrotnie zapowiadały zniszczenie osiedli romskich w różnych miejscach stolicy z powodu fatalnych warunków sanitarnych i przeznaczenia terenu na inne projekty infrastrukturalne. Według komunikatu AI, stołeczny magistrat uprzedził w kwietniu i w połowie czerwca Romów mieszkających w Vidikovacu, dzielnicy peryferyjnej Belgradu, o przymusowej ewakuacji, która będzie przeprowadzona od lipca. Organizacja praw człowieka podkreśla, że serbskie władze nie miały żadnej propozycji alternatywnego schronienia dla 70 rodzin romskich, z których część już została wyrzucona z innych miejscowości bądź odesłana z krajów UE w latach 2006-2008. - Ten zaklęty krąg przymusowych ewakuacji może być przerwany tylko przez przygotowanie planu przeniesienia Romów w miejsca dla nich odpowiednie. Władze Belgradu nie szanują godności i praw człowieka w odniesieniu do Romów. To społeczeństwo jest od dawna dyskryminowane - powiedział romski działacz podczas wizyty przedstawicieli Amnesty International w osiedlu blaszaków w Belgradzie pod koniec lipca. Serbskie władze, pod pretekstem odbudowy mostu, przeprowadziły w sierpniu ubiegłego roku ewakuację 178 romskich rodzin z centrum. 64 rodziny przeniesiono wtedy na południe Serbii, resztę ulokowano w innych slumsach na obrzeżach stolicy. Zaniepokojenie organizacji humanitarnych wywołały niedawne zapowiedzi zaostrzenia przez francuskie władze polityki wobec rumuńskich i bułgarskich Romów przez likwidację nielegalnych obozowisk i wydalenie Romów z powrotem do kraju. Prezydent Nicolas Sarkozy oświadczył, że kroki te są uzasadnione "względami bezpieczeństwa". Nielegalne obozowiska romskie nazwał źródłem handlu ludźmi, prostytucji i wykorzystywania dzieci.