Amnestia jest obwarowana kilkoma warunkami. Nie mogą na nią liczyć ci, którzy dokonali zabójstwa, porwania dla okupu, gwałtu i kilku innych szczególnie ciężkich przestępstw. Część walczących w oddziałach partyzanckich to ludzie, którzy dopuszczali się zbrodni wymienionych w ustawie. To nie pierwsza amnestia, którą ogłasza się w Czeczenii, a doświadczenia poprzedniej nie wróżą powodzeniu dzisiejszej inicjatywie. Trzy lata temu z lasu wyszło ok. 500 bojowników i niewielu z nich dożyło dzisiejszego dnia - większość zniknęła w tajemniczych okolicznościach. Według obserwatorów i dziennikarzy tzw. "szwadrony śmierci" bezwzględnie rozprawiają się nawet z tymi, którzy złożyli broń, dlatego z amnestii skorzysta nie więcej niż kilkaset osób, głównie rosyjskich żołnierzy. Ustawa dotyczy wszystkich, którzy popełnili przestępstwa na terenie Czeczenii w ciągu ostatnich 10 lat. Amnestia jest pomysłem prezydenta Rosji Władmira Putina, który mówił o nim przez ostatnie kilka miesięcy.