"Nie dokonaliśmy na razie żadnych zmian, jeśli chodzi o zadania naszych sił w tej kwestii" - głosi komunikat, który wydał rzecznik ministerstwa obrony George Little. "Wiarygodna groźba użycia sił zbrojnych odegrała kluczową rolę w doprowadzeniu do dyplomatycznego postępu i jest ważne, by reżym Asada dotrzymał swych zobowiązań wynikających z ramowego porozumienia (w sprawie likwidacji broni chemicznej)" - dodał Little. Zgodnie z planem, uzgodnionym przez szefów dyplomacji USA i Rosji, Johna Kerry'ego i Siergieja Ławrowa, reżim Asada ma w ciągu tygodnia przedstawić pełny, szczegółowy spis swego arsenału chemicznego. Do listopada w Syrii mają pojawić się inspektorzy ONZ. Władze w Damaszku mają im udostępnić wszystkie miejsca, które będą chcieli zbadać pod kątem obecności broni chemicznej. Najpóźniej do połowy 2014 roku broń ta ma być całkowicie wyeliminowana.