O możliwości przebazowania amerykańskich F-16 z Włoch do Polski napisał kwartalnik sił powietrznych USA "Air and Space Power Journal". Materiał przedrukowała gazeta "Stars and Stripes", organ prasowy sił zbrojnych USA. Tekst odnotowały rosyjskie media, m.in. "Kommiersant", "RBK-daily" i "Niezawisimaja Gazieta". Polskie MON nie komentuje sprawy. - To tylko publikacja prasowa - powiedział rzecznik resortu Robert Rochowicz. Autorem artykułu, zatytułowanego "Transformacja sił powietrznych USA w Europie i wzmocnienie Polski", jest podpułkownik Chris Sage, asystent szefa sztabu sił powietrznych USA. Postuluje on przesunięcie 31. skrzydła myśliwskiego sił powietrznych USA z bazy Aviano, we Włoszech, do Polski. - Strona rosyjska kanałami dyplomatycznymi wyjaśni, w jakim celu się to robi - oświadczył Nogowicyn w wywiadzie dla radia Echo Moskwy. Generał podkreślił, że "tak po prostu wojsk się nie przesuwa". - Mają one zadania bojowe; przemieszczają się w celach neutralizacji zagrożenia lub wyzwania - dodał. - Jeśli takie działania zostaną podjęte, będziemy mieli prawo zapytać, w jakim celu - powiedział Nogowicyn. - Jeśli w ramach ćwiczeń, to też trzeba o tym uprzedzać - zaznaczył. Wiceszef rosyjskiego sztabu generalnego oznajmił, że "wszystko musi być przejrzyste". - Uzgodniła to Europa, która przeżyła dwie wojny światowe - powiedział. Zdaniem Sage'a, szefa zarządu analitycznego w sztabie sił powietrznych USA, zgrupowanie lotnicze Stanów Zjednoczonych w Europie wymaga transformacji w związku z radykalnym wzrostem aktywności Rosji. Odpowiedzią USA według amerykańskiego oficera miałoby być właśnie przebazowanie myśliwców F-16 z Włoch do Polski. W ocenie Sage'a baza w Aviano nie jest przystosowana do manewrów. Uważa on również, że Polska jest najbardziej niezawodnym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w Europie, którego Waszyngton powinien poprzeć. "Konflikt w Gruzji i plany rozmieszczenia rakiet w Kaliningradzie dowodzą, że odradzająca się Rosja zamierza w coraz większym stopniu wstępować w konfrontację z przyjaciółmi i sojusznikami USA w swojej strefie wpływów. Takie działania zwiększają konieczność umocnienia współpracy wojskowej z Polską" - przytoczył amerykańskiego oficera dziennik "Kommiersant". Rosyjska gazeta zauważyła, że Pentagon możliwości przesunięcia amerykańskich F-16 do Polski nie potwierdził, ale również nie zdementował. W MSZ Polski - jak przekazał "Kommiersant" - odmówiono skomentowania sytuacji. Ekspert Moskiewskiego Instytutu Analiz Politycznych i Wojskowych Aleksandr Chramczichin, cytowany przez "RBK-daily", ocenił że "mamy do czynienia z pierwszym od zakończenia zimnej wojny autentycznie wrogim krokiem Stanów Zjednoczonych w stosunku do Rosji". Analityk dodał, że Rosja "nie będzie miała czym odpowiedzieć na ewentualne pojawienie się bazy lotniczej USA w Polsce, gdyż park samolotowy sił powietrznych Rosji jest katastrofalnie przestarzały". "Nawet dwie amerykańskie eskadry u rosyjskich granic mogą poważnie naruszyć równowagę sił" - przestrzegł Chramczichin. Z kolei wicedyrektor Instytutu USA i Kanady w Moskwie, generał w stanie spoczynku Paweł Zołotariow, którego wypowiedź przytoczyła "Niezawisimaja Gazieta", uznał, że "fakt pojawienia się takiego materiału w oficjalnym piśmie sił powietrznych USA nie może nie zaniepokoić Rosji". "Dzisiaj Pentagon ruszy do Polski, a potem do innych krajów Europy Wschodniej i byłego ZSRR. Wygląda na to, że pewne sukcesy w Iraku przyprawiły Amerykanów o zawrót głowy i znów pociągnęło ich w kierunku granic Rosji" - ocenił Zołotariow.