Według źródeł w Ankarze, na które powołuje się Reuter, w nalotach nie uczestniczą samoloty tureckie. Dotychczas Amerykanie używali do misji bojowych przeprowadzanych z tej bazy przeciwko IS jedynie dronów. Rząd turecki zgodził się w końcu lipca, po wielomiesięcznych negocjacjach, udostępnić Amerykanom bazę lotniczą Incirlik w południowej Turcji, do ataków na IS. Jednak Ankara odnosi się niechętnie do większego udziału w tych atakach motywując to obawą przed odwetem. Lotnictwo tureckie atakuje natomiast intensywnie pozycje Kurdów w Iraku, którzy odgrywają czołową rolę w lądowych walkach z IS. Kurdowie, którzy dążą do utworzenia własnego państwa na pograniczu Syrii, Turcji i Iraku, zerwali w odpowiedzi nieformalny rozejm z Ankarą i oskarżyli Turcję o faktyczne wspieranie IS.