Johnson, który reprezentuje stan Wisconsin, opublikował w poniedziałek oświadczenie, w którym zarzucił przedstawicielom władz Rosji, iż "grają w gry dyplomatyczne" i zabronili mu wjazdu do kraju. Zapowiedział, że będzie nadal orędownikiem "mocnej i zdecydowanej odpowiedzi na rosyjską agresję, a gdy będzie to możliwe - szczerego dialogu". Rzecznik senatora przekazał, że wizyta przedstawicieli Kongresu USA z udziałem Johnsona - zarówno Republikanów, jak i Demokratów - miała odbyć się w przyszłym tygodniu. Delegacja planowała spotkania z przedstawicielami władz rosyjskich, organizacji pozarządowych i amerykańskiego biznesu. Johnson na liście osób z zakazem wjazdu Według MSZ Rosji Johnson nie zwracał się o wizę rosyjską, ale "przedstawił to tak, jakby otrzymał odmowę po zwróceniu się". Rosyjski resort oznajmił, że Johnson znajduje się na liście osób, którym zakazano wjazdu do kraju. Umieszczenie go na tej liście nastąpiło w odpowiedzi na analogiczne działania Waszyngtonu wobec przedstawicieli Rosji - zapewniło ministerstwo. Johnson był w Rosji w lipcu 2018 roku, w składzie delegacji Republikanów. W Stanach Zjednoczonych skrytykowano wówczas wizytę, zarzucając delegacji pojednawczą postawę na spotkaniach z oficjelami związanymi z Kremlem - przypomina we wtorek "Washington Post". Johnson jest szefem podkomisji ds. Europy podlegającej komisji stosunków międzynarodowych w Senacie USA. Opowiadał się za nałożeniem sankcji na Moskwę w związku z budową gazociągu Nord Stream 2 i z incydentem w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej, gdy Rosja przejęła ukraińskie okręty wojenne. Z Moskwy Anna Wróbel