"Decyzja zapadła w procesie o zniesławienie przeciwko Jonesowi, który utrzymywał, że strzelanina w szkole, w stanie Connecticut, w której zginęło 20 dzieci i sześciu nauczycieli, była oszustwem mającym na celu destabilizację przemysłu zbrojeniowego" - podkreśliła stacja Fox News. Dodała, że wysokość odszkodowania ustaliła w czwartek ława przysięgłych w Austin. Rodzice zabitego ucznia, sześcioletniego Jesse Lewisa, Neil Heslin i Scarlett Lewis, pozywając Jonesa, domagali się co najmniej 150 mln dolarów odszkodowania. Obrońca oskarżonego zwrócił się do ławy przysięgłych o ograniczenie odszkodowania do ośmiu dolarów - po jednym dolarze za każdy z wniesionych zarzutów. Sam Jones ocenił, że jakiekolwiek odszkodowanie powyżej 2 mln dolarów "zatopi" jego i jego firmę. Jonesa czekają kolejne procesy "Neil i Scarlett są zachwyceni i cieszą się na myśl o przeznaczeniu pieniędzy pana Jonesa na dobry cel. Pan Jones z drugiej strony nie będzie dziś spać spokojnie. Z odszkodowaniami za straty moralne, które wciąż nie zostały ustalone i wieloma dodatkowymi pozwami o zniesławienie w toku, jest jasne, że czas pana Jonesa na amerykańskiej scenie wreszcie dobiega końca" - cytuje Fox News adwokata rodziców zabitego chłopca, Marka Bankstona. W trakcie zeznań sądowych Neil Heslin i Scarlett Lewis mówili o wielu latach traumy, jaką przeżywali. Spowodowana była morderstwem syna, ale też tym, co nastąpiło później. Przypominali o rozlegających się strzałach z broni palnej wokół ich domu, pogróżkach w sieci i przez telefon oraz nękaniu na ulicy przez obcych ludzi. Rodzice Jesse Lewisa argumentowali, że groźby i prześladowania były podsycane przez Jonesa i teorię spiskową, którą rozpowszechniał wśród zwolenników poprzez swój program radiowy oraz platformę internetową InfoWars.