- Rząd Republiki Czeskiej teraz szczegółowo zapozna się z notą i odpowie na nią w ciągu kilku tygodni - powiedział premier. W środę czeska Rada Bezpieczeństwa Narodowego wyraziła zgodę na rozpoczęcie rozmów z USA w sprawie umieszczenia w Czechach radaru tarczy antyrakietowej. Powołana zostanie wspólna międzyresortowa grupa ekspertów, która będzie przygotowywała negocjacje z USA. Topolanek zakłada, że proces uzgadniania umowy będzie trwał około roku. Premier zapewnił, iż rząd będzie informował Czechów o wszystkich aspektach jej zawarcia. Druga część amerykańskiej tarczy - wyrzutnie rakiet przechwytujących - miałyby się znaleźć w Polsce. Byłyby to urządzenia do wystrzeliwania dziesięciu pocisków, tzw. interceptorów. Główne komponenty systemu antyrakietowego budowane są w Stanach Zjednoczonych - w Kalifornii i na Alasce. Tarcza ma chronić USA i Europę przed ewentualnym atakiem rakietowym z rejonu Bliskiego Wschodu. Przy radarze w Jincach będzie pracować około 200 żołnierzy i cywilów.