Najliczniejsza manifestacja odbyła się przy Daley Plaza w Chicago, jednym z głównych placów w centrum miasta. Uczestniczyło w niej ponad 500 osób. Zgromadzeni krytykowali politykę amerykańskich władz, które w ramach ustawy S. 447 wspierają odzyskiwanie mienia żydowskiego, którego prawni właściciele już nie żyją. Wyrażali także żal z powodu, ich zdaniem, zbyt małej aktywności polskich polityków w tej sprawie. "To jest konstruktywna krytyka. Uległość nie prowadzi do niczego dobrego" - mówił do zebranych w Chicago Arkadiusz Cimoch, współorganizator protestu. Zwracał uwagę na słowa amerykańskiego sekretarza stanu Mike'a Pompeo. Podczas szczytu bliskowschodniego w Warszawie, wezwał on polskie władze, by rozstrzygnęły kwestie restytucji mienia ofiar Holokaustu. Ustawa S. 447 nakłada na amerykańską administrację obowiązek monitorowania tej kwestii. Do akcji amerykańskiej Polonii przyłączyło się Stowarzyszenie "Marsz Niepodległości". Prowadzi ono kampanię "Nie Dla Roszczeń". Organizacja zbiera podpisy pod listem do prezydenta Donalda Trumpa w sprawie ustawy S. 447.