Pielęgniarka Kaci Hickox domaga się co najmniej 250 tys. dolarów zadośćuczynienia za objęcie jej kwarantanną, czyli - jak podkreśla w pozwie - nielegalne ograniczenie jej wolności. Christiemu i władzom lokalnego systemu opieki zdrowotnej zarzuca, że została odizolowana od społeczeństwa ze względów politycznych, a nie z troski o zdrowie publiczne. O sprawie napisała w piątek agencja AP. Hickox pracowała dla Lekarzy Bez Granic (MSF) w Sierra Leone, jednym z kilku krajów zachodnioafrykańskich dotkniętych epidemią wirusa ebola. Po przylocie na lotnisko Newark została zatrzymana, przesłuchana i odesłana do postawionego niedaleko namiotu, mimo że nie wykazywała żadnych niepokojących objawów. Kobieta uważa, że decyzja Christiego o objęciu jej kwarantanną była podyktowana strachem i "motywowana politycznie". Nie sprecyzowała, co ma na myśli. Hickox była pierwsza osobą objętą w New Jersey przymusową kwarantanną dla pracowników medycznych, którzy mieli kontakt z zarażonymi ebolą. Obowiązkowa izolacja została ogłoszona przez władze stanowe w ramach zaostrzonych standardów postępowania. Były one bardziej wyśrubowane od zasad obowiązujących na szczeblu federalnym oraz spotkały się z krytyką Białego Domu i organizacji medycznych. Najnowsza epidemia eboli rozpoczęła się w grudniu 2013 r. na południu Gwinei, skąd rozszerzyła się na Liberię i Sierra Leone. W wyniku epidemii w Afryce Zachodniej zmarło - według danych z czerwca - ponad 11 tys. ludzi w Gwinei, Liberii i Sierra Leone, a zachorowało prawie 26,8 tys. Ebola, którą wykryto w 1976 roku, szerzy się poprzez bezpośredni kontakt z krwią lub innymi płynami ustrojowymi zarażonych ludzi i zwierząt; wirus nie roznosi się drogą kropelkową.