"Na ok. 100 szacujemy liczbę amerykańskich obywateli walczących obecnie w Syrii, ale nie wiemy dokładnie, do jakich grup należą. Sądzimy, że ok. 10 Amerykanów wchodzi w skład Państwa Islamskiego" - oświadczył rzecznik Pentagonu Steven Warren.Nie był w stanie sprecyzować, czy znajdują się oni na terenie Syrii, czy Iraku; Państwo Islamskie jest aktywne w obu tych krajach. Pod koniec sierpnia Waszyngton potwierdził śmierć Amerykanina, który zginął w Syrii w czasie walk po stronie dżihadystów, biorących udział w rebelii przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi. Poinformowano, że trwa dochodzenie w sprawie drugiego obywatela USA, który mógł podzielić ten los. Stany Zjednoczone wyrażały w ostatnim czasie niepokój w związku z zagrożeniem stwarzanym przez dżihadystów wywodzących się z krajów zachodnich, zwłaszcza gdy zdecydują się oni na powrót. Prezydent Barack Obama ma pod koniec września przewodniczyć specjalnemu posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ, które będzie poświęcone zagrożeniom stwarzanym przez dżihadystów z zagranicy w Syrii i Iraku. Sunniccy ekstremiści ogłosili pod koniec czerwca utworzenie na kontrolowanych przez siebie terytoriach północnego Iraku i Syrii kalifatu o nazwie Państwo Islamskie. Dokonują tam czystek etnicznych, głównie na ludności niemuzułmańskiej. Siły irackie i kurdyjskie wspierane przez Amerykanów próbują zapobiec masakrom.