Zakład karny w Bagram był przedmiotem burzliwych dyskusji między Kabulem a Waszyngtonem. Stany Zjednoczone obawiały się uwolnienia przetrzymywanych w Bagram talibów, kiedy placówka przejdzie pod kontrolę Afgańczyków.Całkowite przekazanie więzienia stanowi "ważną część globalnego procesu przekazywania odpowiedzialności za sferę bezpieczeństwa siłom afgańskim" - ocenił dowódca Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie, amerykański generał Joseph Dunford. Przekazanie więzienia w ręce Afgańczyków, początkowo przewidziane na 9 marca, zostało przełożone w ostatniej chwili, gdy prezydent Afganistanu Hamid Karzaj oświadczył, że wśród więźniów "są niewinni" i zostaną oni wypuszczeni na wolność, gdy Amerykanie przekażą Bagram.Już we wrześniu ubiegłego roku Amerykanie przekazali Afgańczykom ok. 3 tys. więźniów, zwłaszcza domniemanych członków Al-Kaidy i talibów. Ale cudzoziemcy, głównie Pakistańczycy, którzy na ochotnika przybyli do Afganistanu, by walczyć po stronie rebeliantów, pozostali w części więzienia, nad którą kontrolę zachowali jeszcze Amerykanie. Jak podkreślił w poniedziałek generał Dunford, niektórzy z tych osadzonych, kiedy zostaną uwolnieni "będą stanowić realne zagrożenie".Według działaczy praw człowieka amerykańscy śledczy stosowali tortury zarówno wobec jeńców przetrzymywanych w Guantanamo, jak i w Bagram. Obrońcy praw człowieka nie mają natomiast żadnych wątpliwości, że tortury stosowane są notorycznie w afgańskich więzieniach, do których przekazani zostali afgańscy jeńcy. USA i ich sojusznicy z NATO przygotowują się do ostatecznego wycofania międzynarodowych sił z Afganistanu, co ma nastąpić do końca 2014 roku.