Formalnie kontrolę tę przekazano Irakijczykom w czwartek na uroczystości w Hilli. Babil jest 12. z 18 irackich prowincji, w której główna odpowiedzialność za bezpieczeństwo spoczywa już na siłach irackich. Tylko Bagdad, cztery prowincje północne i prowincja Wasit przy granicy z Iranem wymagają jeszcze codziennego patrolowania przez Amerykanów. Iracki doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mowafak al-Rubai podkreślił na uroczystości w Hilli, że przekazanie kontroli nad prowincją Babil "jest dowodem, iż nasze siły zbrojne osiągnęły samowystarczalność i można już na nich polegać w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa wewnętrznego". Generał Lloyd Austin, dowódca amerykańskich oddziałów bojowych w Iraku, mówił o "kamieniu milowym w procesie dojrzewania Iraku jako suwerennego i demokratycznego kraju". W Babilu, wielkiej prowincji nawiązującej nazwą do ruin starożytnego Babilonu, znajdują się obszary zamieszkane przez sunnitów. Ten rejon wzdłuż Eufratu Amerykanie nazwali "trójkątem śmierci", ponieważ do zeszłego roku był to ośrodek sunnickiego powstania przeciwko siłom USA i szyickiemu rządowi. Poziom przemocy w Iraku jest najniższy od czterech lat, ale ekstremiści wciąż dokonują zamachów bombowych. "Sygnaturą" sunnitów z Al-Kaidy w Iraku są zamachy samobójcze.