11 września 2001 roku, grupa 19 terrorystów porwała 4 amerykańskie samoloty pasażerskie. Dwa z nich skierowali na górujące nad Manhattanem wieże World Trade Center. Za pośrednictwem telewizji nowojorski dramat rozgrywał się na oczach widzów na całym świecie. W pamięci milionów ludzi pozostanie obraz płonących zapadających się wież nowojorskiego centrum, słupów dymu i ludzi skaczących z okien. Trzeci z porwanych samolotów terroryści skierowali na Pentagon czyli siedzibę amerykańskiego resortu obrony. Czwarta maszyna, która leciała w stronę Waszyngtonu, rozbiła się niedaleko Shankesville w Pensylwanii. - Dziś dotknęła nas tragedia narodowa. Terroryści zaatakowali nasz kraj. Niech bóg błogosławi ofiary, ich rodziny oraz Amerykę - mówił prezydent George Bush kilkanaście minut po uderzeniu pierwszego samolotu w World Trade Center. Opóźniająca się budowa Muzem Pamięci W tegorocznych obchodach nie będą uczestniczyli politycy. Uroczystość ograniczy się do odczytania listy nazwisk ofiar tragedii. - To jest dzień pamięci o ofiarach zamachu, a nie polityczny show. Politycy zapominają o zobowiązaniach i lekceważą tragedię, która dotknęła Amerykę - powiedział Joe Daniels, dyrektor Narodowego Mauzoleum przy Światowym Centrum Handlu. Kierownictwo mauzoleum i rodziny, które straciły najbliższych w zamachu, obwiniają gubernatorów stanu Nowy Jork i New Jersey o opóźnienie budowy Muzeum Pamięci, które powstaje na terenie Światowego Centrum Handlu. Muzeum miało być otwarte w tym roku, w 11 rocznicę tragedii. Niestety nie dojdzie do tego ani w tym, ani w przyszłym roku. Gubernatorzy ze stanów Nowy Jork i New Jersey oraz nowojorski burmistrz Mike Bloomberg nie mogą dojść do porozumienia, która z agencji rządowych powinna pokryć koszty dokończenia budowy muzeum i jego utrzymania. Przeciągający się konflikt pomiędzy politykami, to policzek dla rodzin, które straciły najbliższych i dla całej Ameryki, - komentują nowojorskie media. Koszt budowy muzeum ma wynieść ponad miliard dolarów. 11 września minuta po minucie