Pomysł zarchiwizowania Internetu zrodził się w głowie Brewstera Kahle, który wymarzył sobie stworzenie nowej biblioteki aleksandryjskiej. Ta starożytna, zanim spłonęła, miała zawierać kopię wszystkich napisanych przez człowieka książek. - Pomysł, żeby zebrać dorobek ludzkości i wszystkim go udostępnić, wydał mi się zbyt dobry, żeby go nie zrealizować - mówi Kahle. I choć brzmi to jak utopia, to w tej chwili ekipa Brewstera archiwizuje na dyskach 1,5 tysiąca komputerów miliardy różnych stron www miesięcznie. A prace - dodajmy - cały czas nabierają tempa; do projektu włączają się nowe organizacje - ostatnio pracownicy amerykańskiej biblioteki Kongresu.