Jeszcze wczoraj wieczorem marynarze trafili do aresztu na jednej z wysp w pobliżu miejsca incydentu i zostali przesłuchani, gdyż podejrzewano ich o szpiegostwo. Amerykański Pentagon twierdził, że załogi miały problemy techniczne i dlatego znalazły się na wodach Iranu. Dzisiaj marynarze zostali uwolnieni. "Ustaliliśmy, że nie było tu mowy o szpiegostwie. Oni znaleźli się w tym rejonie przez awarię systemów nawigacyjnych i przyznali, że nie wiedzieli, iż znajdują się tak blisko Iranu" - podkreślał admirał irańskiej Gwardii Rewolucyjnej Ali Fadaw Irańska telewizja twierdzi, że Amerykanie przeprosili za incydent, choć Waszyngton nie potwierdza tych informacji. Na temat zatrzymanych marynarzy rozmawiali wcześniej telefonicznie ministrowie spraw zagranicznych obu krajów. Amerykańska armia prowadzi już śledztwo w sprawie incydentu. W przeszłości irańska Gwardia Rewolucyjna zatrzymywała już łodzie i okręty, które znajdowały się na irańskich wodach w Zatoce Perskiej. W 2007 roku piętnastu brytyjskich marynarzy spędziło 13 dni w areszcie po tym, jak znaleźli się na wodach, o które toczy się spór Iranu z Irakiem.