Sposób, w jaki Putin ograł resztę świata w konflikcie w Syrii "zapiera dech w piersiach" - ocenia opiniotwórcza gazeta. Powodem zdobycia przez Rosję dominującej pozycji na Bliskim Wschodzie jest "brak woli Zachodu do większego zaangażowania się w wojnę domową" - uważa "NZZ". "Putin wykorzystał tę słabość i zdobył za pomocą bomb w ciągu zaledwie jednego roku kluczową rolę w tej wojnie domowej" - czytamy w szwajcarskim dzienniku. "Bez zgody Rosji w Syrii nic się dziś nie wydarzy" - zauważa autor komentarza. Minister spraw zagranicznych USA John Kerry "może piętnować zbrodnie wojenne Rosjan i Syryjczyków tak często, jak mu się podoba, lecz nie zdoła zbudować w ten sposób moralnej przewagi USA i Europy (w tym konflikcie)" - ocenia "NZZ" dodając, że Ameryka i Europa "oddały pole Rosjanom". Bierność Zachodu powoduje, że jest współodpowiedzialny za syryjską tragedię, a także za to, że to Putin zejdzie z pola bitwy, jako zwycięzca - konkluduje "Neue Zuericher Zeitung".