"Papież Benedykt XVI napotka Kościół amerykański pogrążony w większych kłopotach niż ten, który honorował jego poprzednika w czasie papieskiej wizyty 13 lat temu. Kościół ma problemy z wymagającymi i niespokojnymi wyznawcami, bankrutującymi parafiami, zamykanymi szkołami i instytucjami usług socjalnych oraz przypadkami wykorzystania seksualnego przez księży" - pisze poniedziałkowy "Wall Street Journal". "O ile wielu katolików gorąco pragnie spotkać swego przywódcę, niewielu wierzy, by papież, który w czasie wizyty skończy 81 lat, miał czas albo ochotę naprawić problemy osłabiające Kościół amerykański" - dodaje dziennik. W porównaniu z Kościołem w Europie, gdzie tylko 10 procent katolików uczęszcza regularnie na msze święte, Kościół w USA ma się stosunkowo dobrze - około 35 procent wiernych bierze udział w mszy co najmniej raz w tygodniu. Kościoły ponownie zapełniają się w stanach południowego zachodu, zwłaszcza w Kalifornii, głównie dzięki imigracji z Ameryki Łacińskiej. Kościół amerykański boryka się jednak z ogromnymi problemami finansowymi, w znacznym stopniu spowodowanymi skandalem z księżmi dopuszczającymi się molestowania seksualnego dzieci. Jego ujawnienie w 2002 r. doprowadziło do serii pozwów sądowych, które kosztowały Kościół około 2 mld dolarów w zasądzonych odszkodowaniach. Zmusiło to Kościół do sprzedaży wielu jego posiadłości i zamknięcia wielu instytucji katolickich. Od 1995 roku jest w USA o 700 mniej parafii, z czego połowę zamknięto w latach 2002-2006, czyli w następstwie skandalu. "To najgorsza rzecz jaka zdarzyła się Kościołowi w USA od jego początków. Było to niszczące dla tysięcy dzieci, które zostały wykorzystane, i dla ich rodzin, a kosztowało Kościół tyle, że zmusiło do redukcji wydatków na edukację, działalność dobroczynną i programy duszpasterskie" - powiedział w radio NPR John Meecham, redaktor wykonawczy "Newsweeka" i znawca problemów religijnych. "To pociągnęło też za sobą wysoki koszt w postaci (podkopania) wiarygodności biskupów, chociaż uczynili oni teraz Kościół dużo bezpieczniejszym miejscem dla dzieci. Obowiązuje teraz polityka, że każdy ksiądz dopuszczający się nadużyć seksualnych jest usuwany z kapłaństwa" - dodał. Kłopoty finansowe szczególnie dotknęły oświatę. Od 1990 r. zamknięto ponad 1300 szkół katolickich, na co miał też wpływ niż demograficzny i ogólna sekularyzacja społeczeństwa. Kosztem ponad 20 miliardów dolarów, trzeba było przenieść około 300 000 uczniów tych szkół do placówek publicznych. Problem jest tym bardziej palący, że stosunkowo niedrogie, choć prywatne, szkoły katolickie są w USA najlepszą alternatywą dla przeważnie złych szkół publicznych w ubogich, latynosko- murzyńskich dzielnicach wielkich miast. Poziom nauczania jest tam na ogół wyższy niż w szkołach publicznych w wielkomiejskich gettach. "Mamy nadzieję, że papież Benedykt znajdzie czas, by odnieść się do kryzysu z katolickimi szkołami. Potrzebne jest pilne działanie, jeżeli te wartościowe instytucje mają przetrwać" - pisze a komentarzu redakcyjnym poniedziałkowy "Washington Post". Papież ma w czwartek wygłosić przemówienie w Waszyngtonie do nauczycieli katolickich szkół i uniwersytetów.