81 procent Amerykanów uważa za ważne (46 proc. za "bardzo ważne") dążenie do poprawy stosunków z krajami muzułmańskimi. Dzieje się tak, chociaż prawie połowa mieszkańców USA (48 proc.) ma nieprzychylną opinię o islamie, a 30 proc. jest zdania, że nawet islam głównego nurtu popiera przemoc wobec wyznawców innych religii. Obama, którego drugie imię brzmi Hussein, przebywał dziś w Turcji, przedstawiając tę wizytę m.in. jako gest pojednania w kierunku świata muzułmańskiego. W swym przemówieniu inauguracyjnym w styczniu powiedział, zwracając się do przywódców nieprzyjaznych Ameryce krajów islamskich, że Stany Zjednoczone "gotowe są wyciągnąć do was rękę, jeśli wy nie będziecie swoich rąk zaciskać w pięść". Sondaż wykazał, że 55 proc. Amerykanów przyznaje się, że nie zna i nie rozumie podstawowych nauk islamu, a większość nie zna również osobiście żadnego muzułmanina. Uprzedzenia antyislamskie są silniejsze wśród Republikanów niż wśród Demokratów, wśród protestantów większe niż wśród katolików. Zależą także od wieku - o ile ponad 60 proc. młodych Amerykanów uważa islam za religię pokoju, to wśród emerytów odsetek ten spada do 39 procent.