Projekt nowelizacji będzie musiał uzyskać jeszcze oficjalne poparcie ministrów ds. energii krajów UE, co nastąpi najprawdopodobniej w marcu w Brukseli. Będzie go musiał zaakceptować również Parlament Europejski w głosowaniu na sesji plenarnej. Te dwie zgody będą oznaczały, że projekt stanie się unijnym prawem. Prace nad projektem nowelizacji dyrektywy w Radzie UE, która skupia kraje członkowskie, toczyły się od miesięcy bez żadnych postępów. Propozycje były blokowane przez kraje niechętne dyrektywie, w tym Niemcy, które są zaangażowane w budowę Nord Stream 2. Przełom i kompromis udało się osiągnąć na początku lutego. Projekt nowelizacji przewiduje, że podmorskie części gazociągów na terytorium UE będą podlegały przepisom restrykcyjnego unijnego trzeciego pakietu energetycznego. W przypadku odcinka Nord Stream 2, który będzie przebiegał poza wodami terytorialnymi Niemiec, warunki prawne jego funkcjonowania będą musiały zostać wynegocjowane między Niemcami i Rosją. Część dyplomatów, w tym polscy, podkreślają jednak, że wynik tych negocjacji będzie musiał opierać się na unijnym prawie, nad czym czuwać będzie Komisja Europejska. Zgodnie z obecnym planem łączący Rosję z Niemcami Nord Stream 2 ma być gotowy pod koniec 2019 r., jednak wiele wskazuje na to, że jego budowa może się opóźnić.