"Dzisiaj Rob Macaire został wezwany w związku z jego niekonwencjonalnym zachowaniem polegającym na udziale w nielegalnym proteście w sobotę" - napisano w oświadczeniu na stronie MSZ. Przed budynkiem ambasady Wielkiej Brytanii w Teheranie demonstrowała w niedzielę irańska milicja Basidż powiązana z elitarną formacją irańskich sił zbrojnych Strażnicy Rewolucji. Jak podały irańskie media, domagała się zamknięcia placówki. W sobotę Macaire został na godzinę zatrzymany przez policję za rzekomy udział w wiecu. Zarzucono mu podżeganie ludności do antyrządowych wystąpień. Ambasador zaprzeczył w niedzielę, aby poprzedniego dnia uczestniczył w demonstracji. "Poszedłem na wydarzenie określanie jako czuwanie dla ofiar tragedii ukraińskiego samolotu" - napisał na Twitterze. "Opuściłem miejsce pięć minut po tym, gdy zaczęto wznosić okrzyki przeciwko władzom" - podkreślił. Brytyjskie MSZ potępiło zatrzymanie swego ambasadora i określiło je jako "rażące naruszenie prawa międzynarodowego". Wiec w Teheranie został zorganizowany, gdy rząd irański przyznał, że jego armia przez pomyłkę zestrzeliła ukraiński samolot pasażerski ze 176 osobami na pokładzie. W manifestacji wzięło udział ponad 1000 osób.