Ponadto - w czasie czterech pozostałych sesji - szefowie dyplomacji będą rozmawiać o polityce tzw. rozprzestrzeniania stabilności poza granicami NATO, relacjach z Rosją, Ukrainą i Afganistanem.W dyskusji o pogłębieniu unijno-natowskich związków oprócz szefów MSZ państw członkowskich wezmą również udział szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini oraz ministrowie spraw zagranicznych Finlandii i Szwecji. 40 działań zabezpieczajacych przed atakiem hybrydowym - Unia i NATO mają zatwierdzić w sumie 40 działań zmierzających do ulepszenia wzajemnej współpracy - mówił ambasador USA przy NATO Douglas Lute, dodając, że porozumienie dotyczy między innymi zwalczania zagrożeń hybrydowych. - Chodzi o zdolność państwa członkowskiego do oparcia się atakowi hybrydowemu. Unia i NATO zgodzą się na współpracę w ramach Europejskiego Centrum do zwalczania zagrożeń hybrydowych, którego siedzibą będzie Finlandia. Zarówno NATO, jak i Unia wezmą udział w tym projekcie - zadeklarował amerykański dyplomata. Podczas roboczej kolacji szefowie MSZ państw NATO będą dyskutować o relacjach Sojuszu z Rosją. Ambasador Douglas Lute powiedział, że będzie to podsumowanie stosunków z Moskwą od czasu rosyjskiej aneksji Krymu. - Odkąd dwa i pół roku temu podjęliśmy tę historyczną decyzję o przekalibrowaniu naszych stosunków z Rosją, sensowne jest spojrzenie w tył i zrobienie podsumowania - co więcej możemy zrobić, by osiągnąć właściwą równowagę między siłą a dialogiem - stwierdził. Kiedy kolejne spotkanie NATO-Rosja? Na razie zarówno ambasador Lute, jak i sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg nie poinformowali o dacie kolejnego spotkania Rady NATO-Rosja. Ostatnie tego typu spotkanie odbyło się po szczycie NATO w Warszawie. W kontekście decyzji o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO amerykański dyplomata podkreślił, że to zadanie wyłącznie dla Sojuszu. Jednak jak zapewnił, w ramach polityki odstraszania potencjalnych wrogów ważna jest też współpraca z Unią Europejską na polu zwalczania zagrożeń hybrydowych i cybernetycznych. Amerykański ambasador tłumaczył, że kraj NATO lub Unii będący obiektem ataku sieciowego może zgłosić się z prośbą o pomoc do zespołów reagowania przy obydwu organizacjach.