- Jeśli na Krymie padną strzały, to pierwszej kuli nie wystrzeli ukraiński żołnierz - zapewnił Serhij Pohorelcew. Dyplomata przypomniał, że Krym jest strategicznym punktem dla całego basenu Morza Czarnego i 2 miliony mieszkańców półwyspu nie mogą narzucać swojej woli 44 milionom Ukraińców. Przeprowadzone wczoraj referendum określił mianem "sondażu socjologicznego, który odbył się pod presją luf karabinów rosyjskich żołnierzy". Pohorelcew spotkał się w Madrycie z marszałkiem i wicemarszałkami hiszpańskiego parlamentu. Ambasador liczy na wstawiennictwo Hiszpanii w UE w sprawie podpisania umowy stowarzyszeniowej Kijowa z Brukselą. Chce, aby została ona zawarta przed majowymi wyborami na Ukrainie. Na sali plenarnej hiszpańskiego parlamentu przywitano ambasadora Ukrainy owacjami.