Na razie nie podano dokładnej daty odejścia Kislaka ze stanowiska. Wiadomo, że na 11 lipca zaplanowano pożegnalne przyjęcie dla ambasadora - poinformował BuzzFeed. 66-letni Kislak - według informacji medialnych - był kandydatem Rosji na stanowisko szefa nowej struktury w ramach ONZ, biura ds. walki z terroryzmem. Jednak to stanowisko, jak podał w ubiegłym tygodniu ONZ, zostało już zaoferowane innemu dyplomacie Władimirowi Woronkowowi. Z osobą Kislaka związane są kontrowersje dotyczące kontaktów osób z otoczenia prezydenta USA Donalda Trumpa z przedstawicielami Kremla podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej. W lutym Michael Flynn musiał zrezygnować z funkcji doradcy Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego, kiedy wyszło na jaw, że zataił przed wiceprezydentem USA Mikiem Pence'em szczegóły swoich rozmów z Kislakiem. Następnie prokurator generalny USA Jeff Sessions przyznał, choć wcześniej temu zaprzeczał, iż dwukrotnie spotkał się z rosyjskim ambasadorem podczas kampanii wyborczej. Czterogwiazdkowy generał nowym ambasadorem? Agencja Reutera i dziennik "Washington Post" podały w maju, że w grudniu 2016 roku, a więc jeszcze przed zaprzysiężeniem Trumpa na prezydenta, Jared Kushner, zięć i jeden z najbardziej zaufanych doradców prezydenta USA, uczestniczył w spotkaniu z rosyjskim ambasadorem w sprawie ustanowienia nieoficjalnego kanału komunikacji między zespołem Trumpa a Rosją. Według "New York Timesa" kanał komunikacji miał służyć omawianiu m.in. spraw związanych z wojną w Syrii, ale ostatecznie nigdy nie powstał. Jared Kushner nie wymienił kontaktów z Kislakiem, gdy wypełniał formularz w celu uzyskania certyfikatu bezpieczeństwa. Certyfikat ten pozwala na dostęp do ściśle tajnych materiałów rządowych. W maju MSZ Rosji przedłożyło parlamentowi kandydaturę nowego ambasadora Federacji Rosyjskiej w Waszyngtonie, dotychczasowego wiceministra spraw zagranicznych Anatolija Antonowa. Wcześniej Antonow był wiceministrem obrony Rosji. Odpowiadał za kwestie międzynarodowej współpracy wojskowej i wojskowo-technicznej. O tym, że Antonow, czterogwiazdkowy generał, jest rozpatrywany jako kandydat na nowego ambasadora Federacji Rosyjskiej w USA, media rosyjskie informowały jeszcze na początku roku, jednak sam zainteresowany i jego współpracownicy zaprzeczali tym doniesieniom. Antonow uważany jest za zwolennika twardej linii w polityce wobec krajów zachodnich.