Jego ciało zostało zidentyfikowane - podał przedstawiciel rządu pakistańskiego. - Ambasador Ivo Zdarek odebrał telefon pięć minut po wybuchu, mówiąc, że jest cały i zdrowy. Kilka minut później zadzwonił i poprosił o pomoc - poinformował Jaroslav Kalfirt z ambasady Czech. Czeski ambasador mieszkał w hotelu Marriott. W chwili wybuchu jadł kolację w towarzystwie wietnamskiego kolegi. W zamachu zginęło w sumie czterech cudzoziemców - czeski ambasador w Pakistanie, dwóch Amerykanów i Wietnamczyk - poinformował dzisiaj szef pakistańskiego resortu spraw wewnętrznych. W eksplozji zginęły łącznie 53 osoby, a 266 zostało rannych. Wśród rannych jest 11 cudzoziemców. Niemieckie MSZ podało, że rannych jest co najmniej siedmiu Niemców, w tym jeden poważnie, lecz u żadnego z nich nie występuje zagrożenie życia. Według wstępnych informacji wśród ofiar nie ma Polaków. Jednak Zbigniew Wyszomirski, radca polskiej ambasady w Islamabadzie powiedział, że dopiero po całkowitym przeszukaniu miejsca eksplozji można będzie z całą pewnością potwierdzić tę informację. - Obecnie nie możemy mieć pewności, że wśród ofiar nie ma Polaków - dodał. Poinformował również, że polska placówka jest w kontakcie z Polakami przebywającymi czasowo w Islamabadzie i są oni cali i zdrowi. Do tej pory żadne z ugrupowań terrorystycznych nie przyznało się do zamachu. Jednak istnieją podejrzenia, że może on być dziełem bądź Al-Kaidy, bądź pakistańskich talibów. Analitycy uważają, że atak był ostrzeżeniem islamistów dla nowego cywilnego prezydenta Pakistanu, aby zaprzestał współpracy z Amerykanami w walce z terroryzmem.