Wpływowy duchowny, podejrzewany o terroryzm, został aresztowany w weekend prawdopodobnie za naruszenie warunków poręczenia. W czerwcu pomimo obiekcji ze strony rządu został zwolniony z aresztu za kaucją pod warunkiem, że będzie nosił nadzorujące go urządzenie elektroniczne i przez 22 godziny na dobę przebywał w swoim domu. Nie wolno mu też korzystać z internetu i komputerów oraz telefonów komórkowych. Ma to zapobiec jego kontaktom ze znanymi terrorystami, zwłaszcza z Osamą bin Ladenem i jego zastępcą Ajmanem az-Zawahirim. Według brytyjskiego rządu pochodzący z Jordanii Katada jest związany z zamachowcami, którzy przeprowadzili ataki z 11 września 2001 roku. Władze oskarżają go również o zebranie znacznych sum pieniędzy dla ekstremistów działających w Wielkiej Brytanii i poza jej granicami oraz duchowe przewodzenie terrorystom. Dotychczas udawało mu się uniknąć deportacji i więzienia. Brytyjski sąd apelacyjny w kwietniu ogłosił, że nie może on być deportowany do Jordanii, ponieważ grożą mu tam tortury. W Jordanii został zaocznie skazany za udział w dwóch zamachach bombowych.