W oświadczeniu ambasady czytamy, że rząd Ukrainy nie wspierał żadnego z kandydatów w amerykańskich wyborach w 2016 roku. Jak podkreślono - obie amerykańskie partie popierają Ukrainę i jest to dla Kijowa powód do dumy. Ukraińskie media umieściły natomiast słowa Donalda Trumpa w kontekście oskarżeń wysuwanych w Stanach Zjednoczonych, że to Rosja przyczyniła się do zwycięstwa kandydata republikanów. W komentarzu na portalu telewizji 112 czytamy, że słowa Donalda Trumpa to próba przykrycia skandalu wokół śledztwa dotyczącego wpływu Rosjan na wynik amerykańskich wyborów prezydenckich. W sierpniu zeszłego roku ukraińskie Biuro Antykorupcyjne potwierdziło, że w księgowej dokumentacji partii byłego prezydenta Wiktora Janukowycza znalazły się wydatki, które są powiązane z nazwiskiem szefa kampanii Donalda Trumpa, Paula Manaforta - lobbysty i speca od politycznego PR. W efekcie Paul Manafort został zwolniony z funkcji szefa kampanii prezydenckiej.