Prezydent USA Donald Trump zarządził w poniedziałek wydalenie 60 rosyjskich dyplomatów oraz zamknięcie rosyjskiego konsulatu generalnego w Seattle w związku ze sprawą Siergieja Skripala. Od czasu ataku bronią chemiczną 4 marca br. w Salisbury Siergiej Skripal, były oficer rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, który przeszedł na stronę Londynu, oraz towarzysząca mu córka Julia znajdują się w szpitalu w stanie krytycznym. Według premier Wielkiej Brytanii Theresy May winę za ten atak ponosi Rosja. Na wydalenie rosyjskich dyplomatów w związku z tą sprawą zdecydowało się też 14 krajów Unii Europejskiej, a także Ukraina i Kanada. Agencja Associated Press odnotowuje, że niemal każdy z tych krajów podał do publicznej wiadomości, iż wydalani rosyjscy dyplomaci w rzeczywistości są szpiegami. Kreml zapowiada "symetryczną" odpowiedź w najbliższych dniach.