Ambasada Chin zarzuca władzom Pragi, że szkodzą interesom ChRL
Ambasada Chin w Czechach rozesłała w sobotę oświadczenie do mediów, w którym zarzuca władzom stołecznej Pragi, że szkodzą chińskim interesom dotyczącym Tajwanu i Tybetu. Czeskie MSZ odpowiedziało, że nie ma wpływu na działania miejskiego samorządu.

"Każdy kraj uważa utrzymanie suwerenności i integralności terytorialnej za kluczowe. Na świecie są tylko jedne Chiny, a Tajwan jest ich nierozdzielną częścią. Nikt i nigdy nie zmieni faktu, że Tajwan nigdy nie był samodzielnym państwem. Respektowanie zasady jednych Chin to norma w stosunkach międzynarodowych i ogólnie przestrzegana zasada na arenie międzynarodowej, w tym w Republice Czeskiej" - głosi komunikat ambasady, zamieszczony również na stronie internetowej placówki.
Zdaniem burmistrza Pragi Zdeńka Hrziba starania o wykreślenie z umowy o współpracy między Pragą a Pekinem sformułowania o "jednych Chinach" wynikają z faktu, że polityczne sformułowanie nie powinno znajdować się w dokumencie. Jego zdaniem strona chińska niesłusznie nie odróżnia kontaktów między miastami od dyplomacji na szczeblu państwowym.
"Chcemy naprawić błędy naszych poprzedników i usunąć deklarację polityczną z umowy miast partnerskich Pragi i Pekinu właśnie dlatego, że sprawami politycznymi w kontaktach z innymi krajami zajmuje się rząd" - przekonywał Hrzib.
W tym samym tonie, co ambasada ChRL w sobotnim oświadczeniu, wypowiadał się 18 lipca rzecznik chińskiego MSZ Geng Shuang. W rezultacie doszło do spotkania szefa resortu spraw zagranicznych Czech Tomasza Petrziczka z ambasadorem ChRL Zhang Jianminem.
Według MSZ Petrziczek "zapewnił pana ambasadora, że w interesie kontaktów między dwoma krajami Czechy chcą rozwijać stosunki na poziomie regionów i miast, ale MSZ w naszym demokratycznym systemie nie może na nie wpływać".
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)