Muska podkreślił na konferencji prasowej, że on sam nie wie, ile osób zostało rannych lub zginęło. Jak podała lokalna policja w wybuchu zginęło od pięciu do 15 osób, a ponad 160 zostało rannych. "Wielu ludzi jest rannych, a wielu, jestem tego pewien, nie będzie tu z nami już jutro" - oświadczył i porównał wybuch do eksplozji bomby atomowej. Muska poinformował też, że główny pożar został opanowany po około trzech godzinach od wybuchu. Eksplozja nastąpiła ok. godz. 20 czasu lokalnego (ok. godz. 3 nad ranem w czwartek czasu polskiego) w liczącej 2700 mieszkańców miejscowości West, ok. 30 km na północ od miasta Waco. To była tak potężna eksplozja, że słyszano ją w odległości 70 kilometrów. W fabryce eksplodował zbiornik z amoniakiem, a po kilku minutach drugi. Eksplozje spowodowały pożar, który ogarnął pobliskie budynki, w tym dom opieki i szkołę. Ratownicy musieli się wycofać z fabryki w obawie przed kolejnymi wybuchami. Według miejscowych służb wybuch był tak silny, że zniszczył pobliskie budynki, a nieodległy dom spokojnej starości zawalił się; pod gruzami mogą być uwięzieni ludzie. Płomienie odcięły im drogę ucieczki. Burmistrz Muska poinformował, że ewakuowano z tego domu około 130 pensjonariuszy. Bilans mówiący o 60-70 zabitych i co najmniej 100 rannych przekazał stacji KWTX szef lokalnych służb ratowniczych George Smith. Wcześniej ratownik mówił o pięciu ofiarach śmiertelnych. Z kolei telewizja CNN poinformowała o dwóch zabitych. Agencja Associated Press poinformowała, że obrażenia odniosły dziesiątki ludzi. Dyrektor szpitala w Waco powiedział telewizji CNN, że przyjęto 66 rannych, w tym 38 w stanie ciężkim. Pacjenci mają urazy ortopedyczne, znaczne zranienia, a także wiele ran ciętych i mniejszych skaleczeń. Wśród rannych są strażacy. Rzecznik straży pożarnej Don Yeager powiedział agencji AFP, że przyczyny wybuchu na razie nie ustalono, ale mógł to być amoniak. Informowano, że na miejscu znajdowało się 20 tys. ton bezwodnego amoniaku. Świadkowie relacjonowali, że w następstwie eksplozji pojawiła się ognista kula średnicy 30 metrów. Niektórzy mówili, że eksplozja przypominała trzęsienie ziemi lub wybuch bomby. W niebo wystrzeliły płomienie, a na przerażonych mieszkańców spadały płonące elementy budynków i odłamki. Policja poinformowała, że w obawie przed kolejnymi eksplozjami lub wyciekiem toksycznej substancji ewakuowano pół miasteczka West. Na miejscu zgromadziły się dziesiątki samochodów służb bezpieczeństwa. FORUM: Dlaczego doszło do wybuchu w Teksasie?