Krótko później w niedzielę agencja AFP powołując się na świadka poinformowała, że dziewięciu zakładników japońskich zostało zabitych przez porywaczy od środy, gdy napastnicy opanowali In Amenas. W minionych dniach japońska firma JCG informowała, że nieznany jest los dziesięciu jej pracowników. O pewnej liczbie ciał znalezionych na terenie kompleksu powiadomił też przedstawiciel algierskich sił bezpieczeństwa cytowany przez Associated Press. Według niego ciała mogą należeć do Algierczyków, lub cudzoziemców. Dodał, że ciała są zmasakrowane, co utrudnia ich identyfikację. Minister komunikacji Algierii Mohammed Said powiedział w niedzielę, że w ciągu najbliższych godzin zostaną podane ostateczne dane na temat zabitych w In Amenas. Wyraził obawę, że liczba zakładników, którzy ponieśli śmierć może być większa niż 23 osoby, o których informowano w sobotę, po odbiciu przez siły algierskie kompleksu gazowego z rąk porywaczy. Minister wyjaśnił, że żołnierze nadal przeszukują teren pola gazowego. Telewizja Ennahar podała w niedzielę, że operacja ta zajmie jeszcze dwie doby. Premier Wlk. Brytanii David Cameron oznajmił w niedzielę, że potwierdzono, iż trzej obywatele brytyjscy zostali zabici w In Amenas; ponadto uważa się, że zginęli jeszcze trzej obywatele i jeden rezydent Wlk. Brytanii. W poprzednich dniach o śmierci swych obywateli powiadomiły: Francja, USA i Rumunia. Malezja powiadomiła, że nieznany jest los dwóch jej obywateli. Norweski koncern Statoil poinformował, że zaginionych jest pięciu jego pracowników.