Marija Wasiliewicz do startu w wyborach została zgłoszona z ramienia prorządowego Białoruskiego Republikańskiego Związku Młodzieży (BRSM). Znalazła się wśród 110 nowych deputowanych. Często widywana u boku 65-letniego prezydenta "Po tym, gdy w maju 2018 r. została Miss Białorusi, Wasiliewicz była często widywana publicznie w towarzystwie 65-letniego Alaksandra Łukaszenki" - napisała brytyjska gazeta, wskazując, że młoda kobieta bywała z prezydentem na meczach hokeja, państwowych festiwalach i na mistrzostwach świata w piłce nożnej w Moskwie. "Tańczyli razem podczas balu noworocznego w Mińsku, który był transmitowany w telewizji państwowej" - czytamy w artykule. Aleksandr Łukaszenka pełni urząd prezydenta Białorusi od 1994 r. W mediach często nazywany jest "ostatnim dyktatorem Europy". Szefowa białoruskiej Centralnej Komisji Wyborczej, komentując kandydaturę Wasiliewicz w wyborach, wskazała, że "społeczeństwu zapewne to się spodoba", jednak - jej zdaniem - do parlamentu powinni startować ludzie "dojrzali". "Bezprecedensowe" naruszenia podczas wyborów W wyborach parlamentarnych na Białorusi o 110 miejsc w Izbie Reprezentantów ubiegało się 513 kandydatów, w tym niemal 200 przedstawicieli opozycji. Żaden z nich nie zdobył jednak mandatu posła. Według niezależnych obserwatorów z Białorusi, liczba naruszeń i falsyfikacji podczas wyborów była "bezprecedensowa", a frekwencja bardzo zawyżona. Oficjalnie podano, że frekwencja wyniosła 77,22 proc. Ostateczne wyniki mają zostać ogłoszone 22 listopada. Według wstępnej oceny Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) OBWE, Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE i Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, wybory parlamentarne na Białorusi nie spełniały standardów demokratycznych. Odmiennego zdania były misje poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw i Szanghajskiej Organizacji Współpracy, według których wybory były "jawne, konkurencyjne, demokratyczne".