Jak poinformowali przedstawiciele Centralnej Komisji Wyborczej, PDSh zdobyła 68 miejsc w 140 osobowym parlamencie, tzn. więcej niż miała dotychczas (56). Oznacza to, że Berisha, wraz z niewielką lewicową Nową Partią Demokratyczną (PDR), która zdobyła 4 głosy, będzie dysponował wystarczającą większością aby dalej rządzić krajem. Albańska Partia Socjalistyczna (PSSh), chociaż osiągnęła lepszy wynik niż w poprzednich wyborach zdobywając 65 miejsc (dotychczas miała 42) pozostanie w opozycji. Socjaliści skarżyli się, że wyjątkowo długi proces liczenia głosów, który trwał miesiąc, nie był wolny od nacisków politycznych. Zagrozili nawet zakwestionowaniem oficjalnych wyników głosowania. Według Komisji Wyborczej, z 3,1 mln zarejestrowanych wyborców, swoje głosy oddało 50 proc. Zagraniczni obserwatorzy wyborów mają opublikować swój końcowy raport za 8 tygodni. Natomiast Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) we wstępnym raporcie oceniła, że w 22 z 66 okręgów wyborczych przebieg głosowania był "zły lub bardzo zły" a na liczenie głosów mieli wpływ politycy. Poprzednie wybory, które odbyły się w Albanii po upadku rządów komunistów w 1990 r., były również krytykowane przez niezależnych obserwatorów, którzy kwestionowali ich wyniki.